Pracownik
w wypadku istnienia nieprawidłowości w zakładzie pracy musi umieć postawić
granicę między krytyką a należytym wykonywaniem obowiązków pracowniczych.
Pracownik pozostaje w stosunku pracy zobowiązany do wykonywania pracy
podporządkowanej (art. 22 § 1 k.p.), a zatem ma obowiązek wykonywać pracę pod
kierownictwem pracodawcy i w sposób przez niego określony. Nie należy do
jego roli decydowanie o racjonalności działań, których podjęcie poleca mu
pracodawca. Powinien także powstrzymywać się od zachowań, które utrudniają
współpracę w ramach zespołu, w którym przyszło mu wykonywać obowiązki.
Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy,
Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych z dnia 19 marca 2014 r. (sygn. akt I PK 187/2013)
Źródło: www.sn.pl
Z uzasadnienia wyroku:
W
ocenie Sądu Rejonowego powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.
Wypowiedzenie spełniało wymagania formalne w rozumieniu art. 30 § 4 k.p. i było
uzasadnione w rozumieniu art. 45 § 1 k.p. Przyczyna wypowiedzenia została w
sposób dostateczny skonkretyzowana, co dostarczyło powódce wiedzy o stawianych
jej zarzutach. Źródeł konfliktu, w świetle zeznań świadków, tak obecnych jak i
byłych pracowników, należało upatrywać w charakterze powódki. Wyrokiem
z dnia 3 kwietnia 2013 r. Sąd Okręgowy oddalił apelację powódki od tego wyroku.
Sąd Okręgowy podkreślił, że jego rola obejmuje ocenę okoliczności podanej w
uzasadnieniu wypowiedzenia i do niej ograniczył swe badania. Potwierdził
istnienie konfliktu i jego eskalacji mimo podejmowanych przez pracodawcę
działań dyscyplinujących. Przyjął, że w świetle całokształtu przedstawionych
faktów pracodawca mógł - z obiektywnej perspektywy - utracić zaufanie do
powódki, a nie wynikało to z arbitralnych ocen lub subiektywnych
uprzedzeń.
Skargę
kasacyjną od tego wyroku wywiodła pełnomocnik powódki. W ramach podstaw skargi
wskazała m.in. naruszenie art. 45 § 1 k.p. przez jego błędną wykładnię polegającą
na przyjęciu, że sąd pracy nie jest władny oceniać zasadności i prawdziwości
wskazanych przyczyn utraty zaufania do pracownika, a jedynie oceniać, czy
przyczyny takie uzasadniały ocenę o utracie zaufania do pracownika, podczas gdy
ustalenie nieistnienia podstawy utraty zaufania lub obiektywnego braku
zasadności podstawy utraty zaufania jest tożsame z niezasadnością utraty
zaufania jako przyczyny rozwiązania stosunku pracy.
W tym stanie rzeczy Sąd Najwyższy uznał, że:
Orzecznictwo
Sądu Najwyższego od wielu lat nakazuje badanie, czy konflikt między
pracownikiem żądającym przywrócenia do pracy a jego przełożonym
(współpracownikiem) jest poważny, długotrwały, głęboki, a przede wszystkim
zawiniony przez pracownika lub powstały na tle dotyczących go okoliczności
(por. wyrok z dnia 28 lipca 1999 r. I PKN 110/99, stanowisko takie wywieść
można a contrario z uzasadnienia wyroku z dnia 21 września 2001 r. I PKN
627/2000). Można i należy także przypomnieć, że w świetle stanowiska Sądu
Najwyższego, wyrażonego w wyroku 21 lutego 1997 r. I PKN 15/97, w sprawie, w
której czyni się pracownikowi zarzut naruszenia zasad współżycia społecznego w
zakładzie pracy, wskutek jego postępowania stwarzającego napięcia, konflikty i
zagrożenia spokoju, istotne jest przede wszystkim to, czy przypisywane
pracownikowi postępowanie miało miejsce i jakie wywołało skutki. Nie mają
natomiast większego znaczenia intencje pracownika.
Sąd uznał, że w omawianej sprawie oceniane było wypowiedzenie, dokonane na tle
konfliktu, istniejącego między powódką a jej przełożonym. Kluczowe znaczenie ma
zatem dla sprawy, że konflikt taki wystąpił oraz, że u jego źródeł leżały
zachowania powódki. Można
rozumieć, że zachowania powódki stanowiły wynik nieprawidłowości, jakie w jej
ocenie występowały w pracy komórki organizacyjnej, w której była zatrudniona.
Pracownik musi jednak umieć postawić granicę między taką krytyką a należytym
wykonywaniem obowiązków pracowniczych. Jak trafnie stwierdza Sąd Najwyższy w
uzasadnieniu wyroku z dnia 7 kwietnia 2011 r. I PK 239/2010, pracownik
pozostaje w stosunku pracy zobowiązany do wykonywania pracy podporządkowanej
(art. 22 § 1 k.p.), a zatem ma obowiązek wykonywać pracę pod kierownictwem
pracodawcy i w sposób przez niego określony. Nie należy do jego roli
decydowanie o racjonalności działań, których podjęcie poleca mu pracodawca.
Powinien także powstrzymywać się od zachowań, które utrudniają współpracę w
ramach zespołu, w którym przyszło mu wykonywać obowiązki. Dlatego
rozumiejąc, że intencją powódki pozostawało sygnalizacje i usunięcie
nieprawidłowości, jakie dostrzegała wokół siebie, nie można zaakceptować
podjętych przez nią działań kreujących konflikt albo polegających na
niewykonaniu obowiązków pracowniczych. Tak bowiem należy kwalifikować odmowę
wykonania poleceń w zakreślonym terminie albo negatywne oceny działań
interesantów; oceny wyrażone publicznie a nieuzasadnione. W tę sekwencję
działań wpisują się także podejrzenia braków w dokumentacji, połączone z
negatywnymi ocenami i sugestiami, jakoby uzupełnień tych braków dokonano w
sposób nieformalny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz